tag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post4773093729527777530..comments2023-11-22T11:10:23.855+01:00Comments on Narzeczeni z Bożej łaski: Zezwolenie na ślubAda Karolowahttp://www.blogger.com/profile/11660634185689973194noreply@blogger.comBlogger28125tag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-56509303892559885212015-04-08T14:04:37.028+02:002015-04-08T14:04:37.028+02:00Bardzo przydatny tekst :) My bierzemy ślub we wrze...Bardzo przydatny tekst :) My bierzemy ślub we wrześniu, parafię wybraliśmy pragmatycznie- w miejscu, gdzie chcemy zrobić wesele. I tam ksiądz mówił nam co innego, a tu ksiądz gdy przyszedł po kolędzie, jeszcze co innego (twierdził, że licencja jest niezbędna) . I bądź tu mądry. Mamy sporo czasu, więc wszystko powinno się udać. Widzę, że Wasz ślub już niedługo :) Zapewne macie już wszystkie "kwity" za sobą. Wszystkiego dobrego!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-1270392905508957802015-03-09T09:04:28.986+01:002015-03-09T09:04:28.986+01:00To może ja coś dodam od siebie. Od zawsze chciałam...To może ja coś dodam od siebie. Od zawsze chciałam mieć ślub w kościele, do którego przynależałam przez 20 parę lat swojego życia, tu należałam do Krycjaty Eucharystycznej, scholi, KSMu, chodziłam na pielgrzymki, tu modliłam się o dobrego męża, rodzice tu mieszkają. 10 lat temu wyjechałam do innego miasta, poznałam Narzeczonego ;) Formalnie zmieniłam parafię, przyjmuję księdza po kolędzie ale emocjonalnie nie jestem związana z tym kościołem. Ustaliliśmy z Narzeczonym, że ślub i wesele będzie w moim mieście i parafii urodzenia. Zaręczyliśmy się w lutym tego roku i tydzień później udaliśmy się do tego kościoła celem zaklepania terminu, bo zależy nam na czasie. Niestety okazało się, że z racji tego, że oboje formalnie przynależymy do innych parafii należy przywieźć zezwolenie, licencję ksiądz odradził. Powiedział, że lepiej wszystkie formalności, protokół spisać w parafii, gdzie będziemy brać ślub. Niestety bez zezwolenia ksiądz nie chciał nam zarezerwować terminu. było to o tyle trudne, gdyż tego samego dnia mieliśmy oglądać salę i podjąć decyzję a ponadto przyjechaliśmy z innego miasta, brałam specjalnie urlop, chciałam załatwić wszystko za raz. Ledwo ubłagałam księdza, żeby zapisał nas na październik. Ok zapisał, mamy termin. Od razu szybciutko sala. Super. Musimy tylko dowieźć w ciągu paru dni zezwolenie, żeby formalnie było wszystko ok. Po zezwolenie poszedł mój Narzeczony do swojej parafii, jest tam zaangażowany. Zezwolenie dostał od ręki. Tak więc mamy zezwolenie, jedziemy w sobotę do kancelarii (do innego miasta). W kancelarii okazuje się, że nasze zezwolenie jest ZŁE. Ponieważ na zezwoleniu było napisane tylko o przeprowadzeniu rozmów kanonicznych a nic o tym, że również ślub ma być w tej małej miejscowości. Ponadto niepotrzebnie przywoziliśmy teraz to zezwolenie ale trzeba je przywieźć 3 miesiące przed ślubem, bo do czasu ślubu i tak będzie nie ważne. Jak ksiądz (proboszcz to był) zaczął mówić, że musimy wymienić to zezwolenie to ja już nie wytrzymałam i po prostu się rozpłakałam ;( Wiem, że zareagowałam zbyt emocjonalnie i zazwyczaj nie załatwiam tak spraw urzędowych ale jakoś zrobiło mi się żal. To była przez większość mojego życia moja parafia, w którą byłam zaangażowana na prawdę bardzo mocno. Nie dość, że jak byliśmy pierwszy raz to ksiądz nie chciał nam dać terminu to teraz znów nas odsyłają z błędnym zezwoleniem. No więc siedzimy przed proboszczem, ja łkam, mówić nie mogę, proboszcz zbaraniał, mój Narzeczony zaczął tłumaczyć, że zostaliśmy źle poinformowani. Skończyło się na tym, że będziemy licencję robić w parafii mojego Narzeczonego a licencję przywieziemy tu na tydzień przed ślubem. Tak chyba będzie najlepiej, żeby nie jeździć parę razy. A szkoda, bo myślałam, że wszystko będzie w mojej rodzinnej parafii. Teraz już trochę żal mi przeszedł. Śmiesznie było jak Narzeczony przy proboszczu zaczął mnie głaskać po kolanie, żeby mnie rozśmieszyć. Potem jak wyszliśmy z Kancelarii to ja znowu zalałam się łzami a Narzeczony mówił, żebym nie płakała, bo on tez będzie musiał płakać ;) Wyszło długo ale musiałam się wygadać. Moja rada - pytajcie o wszystko dokładnie, żeby nie musieć po parę razy jeździć, nic nie załatwiając. Pozdrawiam!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-14131641043787166612014-01-23T20:19:44.793+01:002014-01-23T20:19:44.793+01:00Podziwiam, za takie ważne decyzje życiowe i obrani...Podziwiam, za takie ważne decyzje życiowe i obranie takiej drogi, życzę wytrwałości :)Pani Żona https://www.blogger.com/profile/11961519897576444685noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-28389875218043774212014-01-20T23:17:40.593+01:002014-01-20T23:17:40.593+01:00Zgadza się, to już 3 maja:) Od 3 lutego zostają ju...Zgadza się, to już 3 maja:) Od 3 lutego zostają już tylko trzy miesiące, więc zbliża się czas zabrania się za sprawy "papierkowe";)<br /><br />Z tą moją aktualną parafią też nie czuję się zbyt związana, zależało mi właśnie żeby było tradycyjnie w parafii panny młodej, a tu okazało się, że to wcale już nie jest moja parafia;) Jakoś tak chyba jest, że dopóki nie osiądzie się w jakimś miejscu już na stałe, to jednak parafia "rodzinna" wydaje się najbardziej "swoja":) Ale to tylko drobne formalności do pozałatwiania, w sumie nie jest nawet tak skomplikowanie jak myślałam:) Dominikahttps://www.blogger.com/profile/01168217139945149570noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-58196272951093532702014-01-20T16:33:59.857+01:002014-01-20T16:33:59.857+01:00Też uważam, że zapowiedzi to całkiem fajna pozosta...Też uważam, że zapowiedzi to całkiem fajna pozostałość po dawnych czasach. My akurat nie spodziewamy się, by ktokolwiek zgłaszał jakieś przeciwwskazania do zawarcia przez nas małżeństwa, więc będzie dominował ten aspekt "pochwalenia się" i ogłoszenia wszem i wobec, że oto ta Ada wydaje się za jakiegoś przyjezdnego (u nas: cepra :D) Karola Jakiegośtam i ma zamiar żyć z Nim długo i szczęśliwie. :D<br /><br />Ale tak z nieco innej beczki - moja koleżanka musiała zgłosić przeszkodę do zawarcia małżeństwa w przypadku swojego znajomego (co prawda nie miało to nic wspólnego z zapowiedziami). Gdy dowiedziała się, że chłopak (20-letni) ma zamiar się ożenić z dziewczyną, z którą jeszcze pół roku wcześniej chciał się rozstać, a która wtedy zagroziła mu, że jeśli odejdzie, ona popełni samobójstwo... Został więc przy niej, a chwilę później ona zaszła w ciążę i bach - szybki ślub. Moja koleżanka musiała zatem zgłosić proboszczowi parafii, w której mieli się pobrać, że zna takie okoliczności i czy to aby nie jest przymus. Ksiądz wysłuchał, zdjął z niej ciężar odpowiedzialności za znajomość takich okoliczności i obiecał, że porozmawia z narzeczonymi. Chyba wszystko się wyjaśniło, bo z tego, co mi wiadomo, pobrali się. Ale sytuacja średnio ciekawa. Jak widać nie tylko w filmach dzieją się różne dziwne rzeczy... Ada Karolowahttps://www.blogger.com/profile/11660634185689973194noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-56968789274356804002014-01-20T16:24:10.795+01:002014-01-20T16:24:10.795+01:00Co do częstych wpisów - Narzeczony ostatnio mnie c...Co do częstych wpisów - Narzeczony ostatnio mnie chwali (a przy okazji trochę się ze mnie śmieje ;D), że tak dbam o naszych Czytelników. ;) Ada Karolowahttps://www.blogger.com/profile/11660634185689973194noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-53316625805279990752014-01-20T16:21:16.131+01:002014-01-20T16:21:16.131+01:00Mam nadzieję, że informacje się przydadzą. Pozdraw...Mam nadzieję, że informacje się przydadzą. Pozdrawiam! :)Ada Karolowahttps://www.blogger.com/profile/11660634185689973194noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-3214106126879823342014-01-20T16:17:38.239+01:002014-01-20T16:17:38.239+01:00Właśnie ten mój znajomy ksiądz od razu mnie spytał...Właśnie ten mój znajomy ksiądz od razu mnie spytał, jak długo mieszkam poza swoją rodzinną parafią, bo jeżeli powyżej pół roku, to już oficjalnie należę do parafii, na terenie której mieszkam. Problem jednak w tym, że ja przez całe studia przeprowadzałam się się cztery razy i w każdej z parafii długo miejsca nie zagrzałam, nigdzie nawet na kolędę się nie załapałam (dopiero tutaj z Panią Babcią pierwszy raz), więc nie czuję żadnej specjalnej więzi z parafią, w której teraz mieszkam. Na szczęście ks. proboszcz z mojej rodzinnej miejscowości nie widział żadnych przeszkód, żeby takie zezwolenie nam wystawić. <br /><br />Również pozdrawiam i troszkę zazdroszczę, bo Wy to już chyba jesteście na ostatniej prostej w przygotowaniach ślubnych. :) O ile dobrze pamiętam, to w maju ten Wasz wielki dzień, prawda? :) Ada Karolowahttps://www.blogger.com/profile/11660634185689973194noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-11512473579018766122014-01-20T16:12:44.805+01:002014-01-20T16:12:44.805+01:00Może i racja, ale dokopałam się też do stron, w kt...Może i racja, ale dokopałam się też do stron, w których wprost jest napisane, że zwyczajowo za licencję płaci się 50 % ofiary ślubnej, więc to chyba nie tylko jazgot "obrażonych" na Kościół na forach. Nawet ten mój znajomy ksiądz mówił, że u niego w parafii tak samo sugerują podobne rozwiązanie, ale informują przynajmniej, że oprócz licencji jest też to zezwolenie i uważam, że to jest całkiem uczciwe postawienie sprawy. Ada Karolowahttps://www.blogger.com/profile/11660634185689973194noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-34532857367593367822014-01-20T14:30:32.437+01:002014-01-20T14:30:32.437+01:00No niestety, są różne historie. W jednej z parafii...No niestety, są różne historie. W jednej z parafii mojego miasta trafiła się babcia, chcąca ochrzcić wnuczka po kryjomu. Okazało się, że umyśliła sobie "drugi chrzest", żeby wnuczek miał w przyszłości zapasową kartotekę, jakby mu jedno małżeństwo nie wyszło. Niestety, inwencja ludzka bywa przerażająca.<br /><br />Zresztą, to nie tylko kwestia związku cywilnego, ale wielu innych rzeczy, z których na pewno żadna Adzie i Karolowi nie grozi, więc nie ma co rozkminiać.<br /><br />To także pozostałość po dawniejszych czasach, gdy biurokracja nie była tak ewidentna. Oraz - last but not least - świadomośćślubu jako wydarzenia społecznego, które społecznie ogłoszone być winno.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-68453467109042102362014-01-20T12:50:28.022+01:002014-01-20T12:50:28.022+01:00No właśnie zgadzam się z Tulippą...ten argument je...No właśnie zgadzam się z Tulippą...ten argument jest dla mnie bez sensu, nawet jeśli w zachodnich kiepskich komedyjkach jest takie pytanie czy ktoś jest przeciwko, to dla mnie to nie jest argument, że tylko dlatego się daje zapowiedzi. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-31337774290092137032014-01-20T12:41:11.092+01:002014-01-20T12:41:11.092+01:00Jak partnerkę cywilną? To jakaś bzdura, przecież w...Jak partnerkę cywilną? To jakaś bzdura, przecież wyciągasz dokumenty z USC o braku przeciwwskazań do ślubu!<br />A zapowiedzi w dzisiejszych czasach dla mnie to też bezsens, bo Twoją parafią jest nie ta, gdzie masz rodzinę, ale gdzie mieszkasz min. 3 miesiące (w moim przypadku NIKT znajomy nie należy do mojej parafii, gdzie były zapowiedzi i myślę, że jak ktoś chce uniknąć czyjegoś sprzeciwu to to nie jest żaden problem)...Tulippahttps://www.blogger.com/profile/15211270868237498585noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-64365132680037267032014-01-20T12:36:48.651+01:002014-01-20T12:36:48.651+01:00Ja jestem z tych buntowników co to nie mają skrupu...Ja jestem z tych buntowników co to nie mają skrupułów i wyobraź sobie, że napisałam skargę do biskupa (w jednym przypadku), ale jak dostałam odpowiedź to mi ręce opadły... "Trzeba było powiedzieć księdzu, że Pani nie stać", o taaak!!! Jeszcze żebrać u bydlaka będę.<br /><br />A list był ostry, choć grzeczny (można go znaleźć u mnie na blogu w którejś z czerwcowych/lipcowych notek) i napisałam, że potem się dziwią, że młodzi ludzie odchodzą od kościoła i rezygnują z sakramentów, jak to wszystko przypomina kupczenie odpustami.Tulippahttps://www.blogger.com/profile/15211270868237498585noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-44301318201870571872014-01-20T09:45:59.267+01:002014-01-20T09:45:59.267+01:00Trochę to skomplikowane, jak się tak czyta:) Ale m...Trochę to skomplikowane, jak się tak czyta:) Ale mieliście szczęście, że podpytałaś zaufanego księdza, i że ksiądz z Twojej parafii nie robił problemów. Grunt, że dokument jest:) Teraz można tylko iść do przodu i łapać te wszystkie chwile do jednego worka wspomnień:) Jak pomyślę ile jeszcze przed Wami, aż sama mam ochotę zostać taką narzeczoną:)Zainspirowanahttps://www.blogger.com/profile/06644630787782245139noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-33585001810231594722014-01-19T23:39:25.282+01:002014-01-19T23:39:25.282+01:00No to rzeczywiście lepiej powiedzieć przed ślubem....No to rzeczywiście lepiej powiedzieć przed ślubem. Ale taką nieważność w takich przypadkach powinno otrzymać się szybko, prawda?<br /><br />kasiaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-82219513785997737222014-01-19T23:21:26.253+01:002014-01-19T23:21:26.253+01:00Jako narzeczona przyszłego wybitnego teologa :D mu...Jako narzeczona przyszłego wybitnego teologa :D muszę zaznaczyć, że według kodeksu prawa kanonicznego żaden kapłan nie ma prawa wskazywać określonej kwoty do zapłacenia i co więcej nie ma prawa żądać jakiejkolwiek opłaty za wydanie dokumentów. Jeśli tak robi - łamie prawo i sprawę należy skierować do biskupa. Niestety niektórzy księża wiedzą, że po pierwsze zwykli ludzie nie wiedzą o tym przepisie, a po drugie choćby i nawet wiedzieli "to nikt przecież księdza nie oskarży". I dlatego dzieje się jak się dzieje.. ona_016https://www.blogger.com/profile/17644196703642817884noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-37643321320598201872014-01-19T22:48:22.960+01:002014-01-19T22:48:22.960+01:00My na początku chcieliśmy brać ślub w innej parafi...My na początku chcieliśmy brać ślub w innej parafii, ale skoro oboje należeliśmy do tej samej, mąż mieszkał praktycznie obok kościoła, a ja trzy ulice dalej, to jakoś nam było głupio. :D no i tamci księża z tamtej parafii przeszli do naszej, więc już w ogóle nie było sensu stamtąd uciekać, bawić się w formalności i kasę tracić.ta z żebra:)https://www.blogger.com/profile/15336007410779900882noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-62907804688943460682014-01-19T22:03:55.479+01:002014-01-19T22:03:55.479+01:00Niestety, kreatywność ludzka nie znam granic. Są h...Niestety, kreatywność ludzka nie znam granic. Są historie o tym, jak okazywało się, że narzeczony na drugim końcu Polski ma partnerkę cywilną. Można też wiedzieć np. o jego uzależnieniu, nieślubnym dziecku, cokolwiek. Chyba lepiej, by to wyszło przed ślubem, aniżeli potem toczyć boje o ewentualne stwierdzenie nieważności.<br /><br />Ale dumny lans na wsi to swoją drogą ;) <br /><br />M.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-88903457167307596542014-01-19T20:24:32.260+01:002014-01-19T20:24:32.260+01:00A znacie takie przypadki, gdzie ktoś poinformował ...A znacie takie przypadki, gdzie ktoś poinformował księdza i młodzi się nie pobrali? Pytam, bo mnie to zaintrygowało<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-61461935028627455122014-01-19T20:20:01.401+01:002014-01-19T20:20:01.401+01:00A kojarzysz frazę z filmów:" Jeśli ktoś ma co...A kojarzysz frazę z filmów:" Jeśli ktoś ma coś przeciwko niech powie teraz lub zamilknie na wieki"? Właśnie po to są zapowiedzi - jeśli znasz jakieś powody, dla których młodzi nie powinni się pobrać to należy o tym księdza poinformować.Blueberryhttps://www.blogger.com/profile/11708985963655614539noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-80073136968997945262014-01-19T20:14:40.755+01:002014-01-19T20:14:40.755+01:00Cel jest dwojaki: chodzi zarówno o przeciwwskazani...Cel jest dwojaki: chodzi zarówno o przeciwwskazania , jak też ogłoszenie szczęśliwej nowiny:-).erratahttps://www.blogger.com/profile/14267439031239789860noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-84937360482977389342014-01-19T19:43:03.585+01:002014-01-19T19:43:03.585+01:00argument Marysi, że daje się zapowiedzi, by ktoś m...argument Marysi, że daje się zapowiedzi, by ktoś mógł zgłosić przeciwwskazania...jest dla mnie czymś niezrozumiałym. No chyba, że jest się ciekawską osóbką i lata się na plebanie żeby donieść co robi przyszły pan młody/ pani młoda.<br />Dla mnie jest jeden cel zapowiedzi: żeby pochwalić się innym tą cudowną nowiną.<br /><br />pozdrawiam, kasiaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-28938263609780689432014-01-19T18:37:02.251+01:002014-01-19T18:37:02.251+01:00Mój ślub był tradycyjnie, w parafii mojej, czyli p...Mój ślub był tradycyjnie, w parafii mojej, czyli panny młodej. To piękna tradycja, taka wskazująca na "oddawanie" dziewczyny z domu rodzinnego właśnie. Ale rozumiem, że w dzisiejszym szalonym świecie wielu przeprowadzek i różnych miast może być ciężka do zrealizowania.<br /><br />W związku z tym żadnych specjalnych dokumentów nie było potrzeba. Co do zapowiedzi, to dodam, że to chodzi właśnie o nagłośnienie sprawy w rodzinnych miastach, aby kto znający przeciwwskazania mógł je zgłosić.<br /><br />Marysia<br /><br />p.s. Jak ja się cieszę na tak częste wpisy!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-42735095639575615642014-01-19T18:36:07.042+01:002014-01-19T18:36:07.042+01:00Dzięki za informacje bo ja też planuje w innym koś...Dzięki za informacje bo ja też planuje w innym kościele. W mojej ulubionej parafii <3Kropkahttps://www.blogger.com/profile/10974343004301892587noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8921140721186165488.post-27149741969552051512014-01-19T17:22:27.827+01:002014-01-19T17:22:27.827+01:00My mieliśmy podobne rozkminianie co do róznic międ...My mieliśmy podobne rozkminianie co do róznic między licencją a tym pozwoleniem:) Przy czym sytuacja u nas jest jeszcze trochę inna - ślub bierzemy w mojej rodzinnej parafii, ale moj proboszcz stwierdził, że skoro mieszkam i pracuję już gdzie indziej, to tam też jest moja parafia, podobnie z narzeczonym. Muszę więc odebrać zezwolenie z parafii mojego obecnego miejsca zamieszkania (całe szczęście chodził tu ksiądz po kolędzie i jestem zapisana w księgach parafialnych;)) i tutaj będą wygłaszane nasze zapowiedzi, a mój rodzinny parafialny kościół traktowany jest jak "obcy". Najpierw nas to mocno zestresowało i przeraziło, ale koniec końców te formalności okazują się do ogarnięcia:)<br /><br />Pozdrawiam i powodzenia w dlaszych przedślubnych przygotowaniach:) Dominikahttps://www.blogger.com/profile/01168217139945149570noreply@blogger.com