Odliczamy!

sobota, 6 czerwca 2015

O nas i dla nas

Na procesji Bożego Ciała w naszej parafii przy każdym z czterech ołtarzy jest głoszone kazanie. Dla nas to pewna nowość, bo w naszych rodzinnych parafiach takich zwyczajów nie było. Niemniej jednak to bardzo ciekawe doświadczenie i cenny czas refleksji w takim wyjątkowym dniu, jakim jest Boże Ciało. Podczas tegorocznej procesji najbardziej poruszyło nas jedno z kazań, które dotyczyło życia małżeńskiego i rodzinnego. Trochę z nauczania papieża Franciszka, trochę jeszcze z Jana Pawła, proste, bardzo zwięzłe i niezwykle inspirujące. Aż uśmiechnęliśmy się do siebie, że to już o nas. O nas i dla nas. :)

I po raz kolejny przyszła nam na myśl refleksja, która pojawiała się już wiele razy w naszym narzeczeństwie. Że ta tematyka małżeństwa i rodziny przewija się ostatnio bardzo często w Kościele. Powód jest prosty: synod o rodzinie. Jest w tym jakiś dar i łaska, że akurat na czas naszych przygotowań do ślubu i teraz pierwszych chwil małżeństwa przypadł ten synod i jego owoce w postaci rozwiniętego i poszerzonego nauczania o znaczeniu powołania do małżeństwa i życia w rodzinie. A dla nas to potężna dawka duchowej siły i wdzięczni jesteśmy Szefowi, że daje nam przeżywać to właśnie teraz i właśnie tutaj. I przyjmujemy, że to specjalny, Boży fundament do budowania naszego kawałka nieba na ziemi... :)

Zatem budujemy. Każdego dnia, powoli, w prostych słowach i gestach. Proszę, przepraszam, dziękuję. Śniadanie, obiad, kolacja. Pracując, słuchając, przebywając razem. Kochając.

Nasz mały kawałek nieba na ziemi staje się rzeczywistością...! :)


5 komentarzy:

  1. super:) napisz coś więcej o Waszej codzienności, jestem ciekawa jak to jest, bo wcześniej to randki, takie spotykanie się, a teraz cały czas razem:)
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie tak cały czas - przecież chodzimy do pracy, mamy swoje obowiązki, ale też swoje pasje i czas tylko dla siebie. Na pewno ta wspólna codzienność jest dla nas nowością, ale nie jest to taki totalny przeskok z typowych randek do "normalności", bo my od dłuższego już czasu, gdy spotykaliśmy się, robiliśmy razem mnóstwo rzeczy z takich codziennych obowiązków - gotowaliśmy, sprzątaliśmy, robiliśmy zakupy (tyle że osobne), przygotowywaliśmy się do pracy... Teraz jest podobnie tylko jeszcze fajniej, bo jest to autentyczna wspólnota i tworzymy jedność. :)

      Usuń
  2. My też wytrwale budujemy nasze małe niebo :). Wreszcie mieszkamy razem bez mojej Mamy i zaczynamy czuć się jak małżeństwo. Ja ćwiczę się w cierpliwości co dla choleryczko- sangwiniczki przychodzi z wielkim trudem. Bardzo powolutku uczymy się także innych sfer naszego życia i bliskości...
    Jest pięknie,choć nie zawsze łatwo..
    Oby zawsze była w nas ta radość z sakramentu i złotych obrączek,nawet za 30 lat. Czego Wam i sobie życzymy :*
    Jadzia& Krzysiek

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, to jest to. Dla mnie właśnie to proste życie po ślubie, zawsze razem, blisko siebie, dzieląc codzienne sprawy jest tym, za czym marzę najbardziej. Nie zależy mi na weselu i całym tym zamieszaniu. Pragnę tylko sakramentu, łaski od Boga i tej codzienności która będzie potem :)
    Dziękuję Ci Ada za dwa lata świadectwa. Czytałam Was od dawna, ponieważ mój związek zaczął się prawie że dokładnie co Wasz o ile dobrze policzyłam (10.12.11 :)) nie jestem co prawda jeszcze narzeczoną, ale myślę że jak w końcu nią zostanę to wrócę do Twojego bloga raz jeszcze, bo wiele spraw opisałaś bardzo przejrzyście.
    Wszystkiego Najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, takie słowa niezwykle cieszą. ;)

      Usuń

Jeśli chcesz, możesz skomentować to, o czym piszemy. Oczekujemy jednak podpisania się pod swoimi słowami, choćby pseudonimem. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...