Kiedy już przestałam płakać w objęciach mojego Ukochanego, nadszedł ten równie niecierpliwie wyczekiwany moment - pierścionek. Wcześniej tylko na niego zerknęłam, teraz miał się znaleźć na moim palcu. Ale którym? :)
- Ja nie wiem, pierwszy raz to robię...
- No wyobraź sobie, że ja tak samo! :)
Chyba na serdecznym, chyba lewej ręki...
- Chyba będzie za duży...
Nie pamiętam samego momentu wsuwania pierścionka na mój palec. Pamiętam tylko, że okazał się idealny. I taki piękny... Po prostu cudowny. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Dalej nie mogę! :)
Dzisiaj mija tydzień naszego narzeczeństwa. Dokładnie tydzień temu o tej porze (około 19:00) przeżywaliśmy tę piękną, wzruszającą i jakże ważną chwilę.
Wczoraj pytam mojego Narzeczonego:
- Jak się czujesz po kilku dniach w roli narzeczonego?
- Aaa, zmęczony jestem...
Hm, już...?! Nieźle się zapowiada. :)
na serdecznym palcu prawej ręki ;)
OdpowiedzUsuńTrochę szukałam na ten temat i są różne opinie - jedni mówią, że na prawej, inni, że na lewej dłoni. Jedni, że można później nosić razem z obrączką, inni - żeby przełożyć po ślubie na drugą rękę. Jeszcze inni twierdzą, że można na środkowym palcu obok obrączki... Chyba nie ma jakiejś żelaznej zasady. Ja noszę na serdecznym lewej dłoni. :)
UsuńNa serdecznym prawej ręki, żeby grzał miejsce obrączce :D
OdpowiedzUsuńA pierścionek śliczny!