Odliczamy!

czwartek, 3 lipca 2014

Kochasz moją duszę?

Wczoraj i dziś święto. Znaczy się - przerwa w meczach na mundialu. Czyli można spędzić czas jakoś inaczej, niż tylko planując, czy żegnamy się w przerwie, czy przed ewentualną dogrywką. No to nadganiamy z Pachnidłami.

Bardzo ciekawa konferencja, choć nie do końca związana z Pieśnią nad Pieśniami. O duszy.
Czym w ogóle jest dusza? Jak ją w sobie odnaleźć? Po czym można ją rozpoznać? Jaka ona jest?
Temat jest dosyć trudny i nie będę nawet próbować streszczać tutaj tych rozważań. Polecam natomiast posłuchać sobie w wolnej chwili, bo dotyka kwestii niezwykle ważnych, ale trochę spychanych na margines. Ktoś spyta - po co to wiedzieć? Dlaczego to takie ważne, znać swoją duszę?

Po pierwsze dlatego, że to jeden z najważniejszych składników naszego człowieczeństwa. Jeśli chcemy się rozwijać, to w całości, bez wyjątku. Poznajemy swoje ciało, dbamy o nie, kształtujemy umysł, osobowość, żyjemy w świecie wartości, rozpoznajemy emocje i uczymy się nad nimi panować, a dusza...? Przeciętny Kowalski chyba nie wiedziałby nawet, jak określić, co to w ogóle jest dusza. To dziwne, że tak mało uwagi poświęcamy tej cząstce nas, która jako jedyna może przetrwać śmierć...

A po drugie - skoro nasze dusze są nieśmiertelne, to miłość pomiędzy nimi też. Poznanie i wzajemne pokochanie swoich dusz gwarantuje wieczne zjednoczenie. O. Szustak wyjaśnia, jak to się ma do słów Jezusa o tym, że w niebie nie będzie już małżeństw - można sobie posłuchać. A ja pozwolę sobie w tym miejscu zarzucić żartem, który nas ostatnio rozbawił i akurat wiąże się z tą tematyką:

Mąż umiera i trafia do nieba. Niedługo później umiera żona i również trafia do nieba. Gdy widzi swojego męża, szczęśliwa rzuca mu się na szyję, ściska, całuje i szlocha ze szczęścia:
- Mój kochany! Jak dobrze, że znów jesteśmy razem! 
A mąż na to:
- Cholera... A miało być "póki śmierć was nie rozłączy"... 
:D
***

K.: No fajne to ubezpieczenie, tylko wiesz, jak teraz je wykupisz i za 9 miesięcy urodzisz dziecko, to żadnej kasy nie dostaniesz... :)
Ja: Ale ja nie mam zamiaru urodzić dziecka za 9 miesięcy...
K.: NIEEEE??? (dobiera się) :D


2 komentarze:

  1. Post zakończony normalnie jak w "Modzie na sukces", takie napięcie... :D .... Będzie dziecko? :D :P

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz, możesz skomentować to, o czym piszemy. Oczekujemy jednak podpisania się pod swoimi słowami, choćby pseudonimem. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...