Tak, to prawda. Pan Bóg nam pobłogosławił i my też będziemy mieli dziecko. Będzie to owoc nie tylko naszej miłości, ale przede wszystkim zaangażowania, wsparcia i życzliwości najbliższych nam ludzi. Czyli naszych gości weselnych.
O akcji dowiedzieliśmy się na kursie przedmałżeńskim. Hasło jest chwytliwe i głębokie zarazem, a sama idea genialna w swej prostocie. Nie zastanawialiśmy się zatem długo. Po prostu zdecydowaliśmy, że też się przyłączymy.
Poprosimy naszych gości, żeby, jeśli chcieli nas obdarować kwiatami, zamiast tego wzięli udział w zbiórce pieniędzy dla Akademii Przyszłości. Jeśli każda z osób zaproszonych na ślub zechciałaby wrzucić do skarbonki równowartość skromnego bukietu, czyli np. 30 zł, to w ciągu kilkunastu minut mamy zebrane ponad 3000 zł. Jest to już całkiem niezła sumka, z którą wiele można zdziałać, a być może okaże się, że nasi goście wykażą się niespodziewaną hojnością? :)
Często słyszy się, że pary młode rezygnują z kwiatów na rzecz np. przyborów szkolnych lub zabawek dla domów dziecka czy właśnie zbiórki pieniężnej dla jakiejś fundacji albo hospicjum. Dlaczego zdecydowaliśmy się właśnie na Akademię Przyszłości? Bo poznaliśmy jej pomysłodawcę, ks. Jacka Stryczka i znamy ludzi zaangażowanych w Stowarzyszenie WIOSNA, które organizuje całe przedsięwzięcie. Zaufaliśmy im i sądzimy, że to zaprocentuje, a zebrane środki zostaną wykorzystane w odpowiedni i pożyteczny sposób.
Zgłosiliśmy się już oficjalnie do akcji, a w ostatnich dniach przyszła przesyłka z potrzebnymi materiałami - skarbonką do przeprowadzenia zbiórki i wizytówkami z informacją o akcji, które można dołączyć do zaproszeń ślubnych. A że zaproszenia już powoli się tworzą i na Boże Narodzenie chcielibyśmy rozdać pierwsze sztuki najbliższej rodzinie, to trzeba było się pofatygować o to wcześniej.
Fajnie, że nasz ślub będzie okazją do zrobienia czegoś wartościowego. :)
Ale mnie tym tytułem powaliłaś....! Bardzo chwytliwy:)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa. My właśnie poprosiliśmy gości o przybory szkolne etc dla dzieci z domu dziecka.
Fajnie wiedzieć, ze w dniu ślubu ktoś inny może też cieszyć się z naszego szczęścia;)
xx
My zbieraliśmy przybory szkolne, gry edukacyjne :) Ślub braliśmy początkiem sierpnia, więc na początek roku dla dzieciaków jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńOla
Nie uwierzysz, ale właśnie ostatnio przemknęła mi przez głowę taka myśl. W sensie wsparcia wybranego dziecka poprzez Akademię na własnym ślubie. Myśl dość odległa, jak odległy jest ślub, ale mam nadzieję, że do tego czasu ta inicjatywa przetrwa i faktycznie przyniesie wiele dobra:) Ja ogólnie jestem dość sceptycznie nastawiona jeśli chodzi o fundacje i stowarzyszenia, dlatego jeśli już wspieram to na przykład hospicja. Ale najlepsze w tym co robi ks. Stryczek jest nie tylko dawanie materialne, ale coś więcej. Wiesz doskonale o czym mowa. I dlatego bardzo szanuję ks. Jacka, mimo, że akurat po przeczytaniu waszej relacji z kursu przedmałżeńskiego miałam dość mieszane uczucia i pewnie nie wybrałabym się na taki kurs. Poza tym wspieram Wasze działania i macie moje Błogosławieństwo:)
OdpowiedzUsuńSuper, w pełni popieram :) Jestem wolontariuszką w Akademii Przyszłości i mogę Cię zapewnić, że ta praca przynosi efekty, a jest możliwa dzięki wsparciu właśnie takich ludzi :)
OdpowiedzUsuńRazem z Narzeczonym rowiez zdecydowalismy sie wziac udzial w tej akcji :) swietna sprawa, wybralismy ta sama wersje kolorystyczna co Wy :) pozrawiam Marynarzowa
OdpowiedzUsuńmyśmy poprosili na ślubie o przybory szkolne, kosmetyki dla nastolatek po uzgodnieniu z dyrektorem domu dziecka i potem sami je tym dzieciakom wreczylismy, bo dyrektor stwierdził zeby nie bylo, że zabrali sobie pracownicy;) Ja jakoś mam straszną rezerwe do zbierania pieniędzy bo raz sie bardzo naciełam że te pieniądze wcale nie szły tam gdzie powinny:( Życze powodzenia.
OdpowiedzUsuńKasia