Już daaawno, dawno sobie obiecywaliśmy, że musimy sobie sprawić jakieś gry planszowe. Pomysł może niespecjalnie oryginalny, ale na pewno niezawodny na długie, jesienne wieczory. Trochę nam zajęło, zanim się do tego zebraliśmy (to w sumie jak z większością rzeczy u nas... ;)), ale w końcu się udało. Na pierwszy ogień poszły oczywiście... SCRABBLE! Klasyka!
U nas w domu nigdy nie było Scrabbli. Pamiętam, że kiedyś sporo grałam u koleżanki i zawsze bardzo mi się podobało. A później można już było grać on-line, więc było to jakieś zastępstwo. Ale zawsze tęsknym wzrokiem patrzyłam na pudełka ze Scrabblami u znajomych. Aż w końcu się doczekałam! Pierwsza rozgrywka za nami. :)
Zdecydowaliśmy się na Scrabble Travel i jesteśmy zachwyceni. Plansza jest malutka, bardzo zgrabna i wygodna - płytki z literkami (mniejsze niż w zwykłych) mocuje się w specjalnych wgłębieniach, więc nawet jeśli coś się poruszy, ułożone wyrazy zostają na swoich miejscach. Stojaki też są maleńkie i mają taki fajny element, dzięki któremu można zasłonić litery i położyć stojak w dowolnym miejscu. Wszystko zamyka się w bardzo poręcznym, zamykanym pudełku. Można zabrać ze sobą na (prawie) każdą wycieczkę. Po prostu - rewelacja!
Myślę, że Scrabble to doskonały początek przygody z grami planszowymi w naszym związku. Mam nadzieję, że będą urozmaiceniem wielu wspólnych chwil. A tak zupełnie poza tym - ogromną frajdę sprawiają mi kolejne nasze WSPÓLNE rzeczy, które będą z nami na lata. (Jak do tej pory mamy już wspólne dwie książki i termos. Szaleństwo. :D).
Jest radocha. :)
Świetny pomysł :) My mamy mało wspólnych przedmiotów rozrywkowych, bo jakoś każdy ludzi inną muzykę, książki etc. ;) Za to mamy wspólne talerze czy pralkę :p Natomiast trzeba pomyśleć o grach planszowych, to także dobry pomysł na spędzanie czasu ze znajomymi.
OdpowiedzUsuńOooo koniecznie muszę podłapac, ale świetny pomysł, że ja na to sama nie wpadłam. Nigdy w to nie grałam a zawsze chciałam spróbowac, a do tego szukamy z mężem czegoś co pomoże nam wspólnie spędzac czas. Rewelacja!:)
OdpowiedzUsuńSzok! Jak miło cieszyć się z takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńMy dwa lata temu też skusiliśmy się na Scrabble :-) A co do wspólnych rzeczy, mamy ich mnóstwo.
OdpowiedzUsuńJenga jest jeszcze fajna. :)
OdpowiedzUsuńMy w piątek graliśmy w Scrabble, a w sobotę w Pomnik Stalina. Frajdy co niemiara.
OdpowiedzUsuńO, to może się umówimy na partyjkę? :D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia,
manna