- Ale ja już mam buty do ślubu... Temat uważam za zamknięty, bo mam na głowie całe mnóstwo innych spraw...
- No ale ja myślałam, że te twoje buty to będą jednak trochę bardziej ecru...
- Jak ecru jak miały być beżowe?? No i są beżowe. O co chodzi??
Mama sama nie wie o co jej chodzi. Skwitowała tylko:
- Czy ty zawsze wszystko musisz robić jakoś tak na opak, inaczej niż wszyscy...?
Nie zawsze i nie wszystko. Ale spoko. Buty są piękne i koniec kropka.
K.: Może twojej mamie chodzi o jakieś przesądy ślubne, że muszą być białe buty...
ja: Ale niby dlaczego??
K.: No nie wiem... Może jest jakieś przysłowie... Na przykład... "Kto ma beżowe buty na ślubie, ten całe życie w nosie dłubie"...? ;D
;)
O nie nie nie, tylko nie ecru do białej sukienki! ;p Beż jest git. Powiedz mamie, że została przegłosowana przez wirtualne wsparcie. :D
OdpowiedzUsuńPrzesąd mnie rozwalił. :D
Powiedz mamie, że wiele kobiet idzie do ślubu w niebiałych butach :) Białe buty nie są ładne...
OdpowiedzUsuńOj trudno :) najwyzej bedziesz dlubac! :) ale tak w ogole to lubie najbardziej suknie slubna w polaczeniu z fioletowymi butami :) jesli nie sa one biale. A z bezowymi jeszcze nigdy nie widzialam. Az sama ciekawa jestem jak to bedzie wygladalo...
OdpowiedzUsuńZa jakieś 260 dni z okładem podzielę się moim ślubnym lookiem ;D to zaspokoi Twoją ciekawość. ;)
UsuńJuż masz buty? Dziewczyna torpeda! :) Przesąd świetny, zapamiętam. Chociaż bym zmieniła na bardziej straszny : "(...) tego mąż całe życie w nosie dłubie" :p
OdpowiedzUsuńZnalazłam ładne i wygodne buty w świetnej cenie, więc na co było czekać...? Noga mi już raczej nie urośnie, a jedną rzecz mam już z głowy. ;)
Usuń:)
UsuńMoże to głupie pytanie, ale czym się różni beż od ecru :D? Poważnie pytam, bo dla mnie to ten sam kolor :p
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że robisz inaczej niż wszyscy. "Tak jak wszyscy" to oznacza taką nudę...Ja też często słyszę ten zarzut od różnych osób ;)
Przesąd mega. A coś na garnitur bez kamizelki i spinek też się znajdzie ;)?
Hmmm... "Kamizelka i spinki to konieczność dla rodzinki"...? :P
Usuń:D
Dobra, sprawdziłam ten kolor na wikipedii. Wciąż nie jest to dla mnie wielka różnica :p Dobrze, że moje buty są cieliste ;)
OdpowiedzUsuń"Kto chce do ślubu beżowe buty, ten będzie rotawirusem struty"
OdpowiedzUsuń:o
Widzisz, sprawdza się!!! :o
Osz Ty... Aleś wymyśliła! :P
UsuńJa miałam co prawda nude, a nie beżowy, ale w sumie kolor trochę podobny - i rota męczył moją najbliższą rodzinę łącznie ze mną i z narzeczonym ostatnie dwa miesiące przed ślubem;) Lepiej więc tak Ady nie straszyć;)
UsuńBeżowe będą świetne Ada, nie daj się :)
ja buty mialam czerwone o!:D i uważam że białe buty to bezmyślność bo nigdzie potem ich nie ubierzesz:/
OdpowiedzUsuńJak jest szalona impreza, paru marnych tancerzy, a potem plener, to i kolorowych więcej nie ubierzesz. :D takich wieczorowych atłasowych zwłaszcza, skórzane jeszcze mogą dać radę.
UsuńKuzynka miała skórzane białe i na moje wesele je jeszcze ubrała, bo do sukienki i dodatków jej pasowały, a koleżanki piękne ślubne buty w kolorze fuksji po szalonym weselu i plenerze już się do niczego nie nadawały. :p jakby moje były kolorowe, też by im to za wiele nie pomogło (ale ja to w szpilkach po skałach biegałam). Własne wesele to dla butów często sytuacja ekstremalna. :D
Szczerze...nie widzę związku; kolorowe szybciej się zużywają niż białe? A dlaczego? Jakieś wyjaśnienie? (Poproszę naukowe najlepiej, bo ja mam ścisły umysł). Raczej Panny Młode wybierają buty na wesele, takie jakie im się podobają i przeważnie może być tak, że więcej ich nie założą bo się zniszczą (i nieważne czy białe, nude, czarne czy czerwone). Zresztą ja uważam, że jak się kupi buty za dobrą cenę, to dłużej wytrzymają (Sama mam takie buty), a jak się kupi takie za 30-40 zł to nie będzie szkoda, gdy nie będą się już nadawać do niczego po weselu.
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie rozumiem zdania "bo mi nie będą później pasować do niczego". A suknia kilkanaście razy droższa będzie do czegoś pasować? Przecież jeden raz w zyciu mozna wyrzucić buty po jednej imprezie (bądź zostawić na pamiątkę w szafie), przecież nie kosztują kilka tysięcy w sumie to nie znam nikogo kto dałby więcej niż 250 zł za buty do ślubu to kwiaty na strojenie kosciola czy sali są droższe a jakoś nikt nie kupuje sztucznych zeby były jeszcze "na później".
OdpowiedzUsuńKropka Mistrz!
Usuń