Dziś ostatni dzień kwietnia. Jutro zaczyna się maj. TEN maj! Tak wyczekiwany, wytęskniony i upragniony. Jedyny taki maj w życiu.
Ostatnie dni naszego odliczania są niesamowite. Tego, co dzieje się w naszych sercach, tych emocji nie sposób opisać słowami. Z każdym dniem coraz bliżej , a za tym idą jeszcze większe pokłady radości. Co prawda teraz jest jeszcze sporo formalnych rzeczy do ogarnięcia i Karol mówi, że tak na serio w pełni cieszyć się będzie można dopiero w ostatnim tygodniu przed ślubem. Ale w gruncie rzeczy co mamy załatwić, to załatwiamy i mamy sporo czasu dla siebie (zupełnie obca jest nam jakakolwiek gonitwa i przemęczenie ślubnymi przygotowaniami), więc chłoniemy ten wyjątkowy czas całymi sobą.
Ksiądz na ślub się znalazł. Nie jest chyba tym faktem specjalnie zachwycony i mam wrażenie, że zgodził się głównie z jakiegoś poczucia obowiązku, że znamy się wiele lat i głupio było mu odmówić. Ale, choć tak zwyczajnie po ludzku ciężko mi to wszystko przełknąć, to mam nieodparte wrażenie, że to nie jest przypadek i że będzie dobrze. Jak to mówi Agata: " Szefowi musi chodzić o coś naprawdę ważnego". Tak też myślę i mam jakąś ogromną ufność w sercu. Niech się dzieje wola Boża.
A ciekawostką ostatnich dni są nasze zawirowania z prezentem dla rodziców. Parę miesięcy temu postanowiliśmy, że podarujemy im ładne wspólne zdjęcie, porządnie oprawione. Do tego filmik z podziękowaniem i gitara gra. Ale trochę się przejechaliśmy, zostawiając to na ostatnią chwilę. I w sumie przez przypadek trafiliśmy na taki pomysł, żeby zamiast zdjęcia zrobić portret ołówkiem. Oczywiście trzeba znaleźć kogoś, kto nam to zrealizuje i to w dwóch egzemplarzach, więc możecie nam pogratulować - rychło wczas się za to zabraliśmy. Ale może z pomocą Aniołów Stróżów uda nam się to urzeczywistnić, bo idea jest genialna w swej prostocie i jesteśmy przekonani, że naszym rodzicom spodobałby się taki prezent.
Ostatnia prosta. 16 dni. Alleluja!
:)
Kochana Szefu ma zawsze rację i choć często długo czeka się na Jego odpowiedź to warto mówić JEZU UFAMY TOBIE! Przyszły Mąż dostał pracę w tym tygodniu,więc nawet bunt i obrazę naszą Miłosierny zamienił w uwielbienie. ZAISTE BLOGOSLAWIONY CZAS! :)
OdpowiedzUsuńJadzia&Krzysiek
P.S. Ostatnie dni jako Narzeczeni.
Dawno nic tutaj nie naskrobałam, ale już tak blisko ten wielki dzień więc pamiętajcie że jestem z wami! :) Mam nadzieję że wszystko ułoży się wam dokładnie tak jak tego chcecie:) Kurcze aż wam zazdroszczę, z chęcią wzięłabym ślub jeszcze raz:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń