Odliczamy!

piątek, 20 września 2013

A po co tytuł... :)

Otwierają się drzwi, wita mnie radosny okrzyk i wtulenie Zośki, obok niej mama z Maleństwem na rękach i... totalnie zdezorientowany Tunio, ze wzrokiem tak przerażonym jakby co najmniej zobaczył ducha... Cofnął się, patrzy mi prosto w oczy, przygląda się, jak Zośka mnie obskakuje... Nagle na jego twarzy (takiej już dużej! rany, jak on urósł przez te wakacje...!) pojawia się delikatny, niepewny uśmiech. Oprzytomniał:
- To psecies moja kochana Ada!
Przytulańcom, uściskom, całusom nie było końca. Jemu nie zamykała się buzia od czułych wyznań (np. moja kochaniutka, dobze ze psysłaś, tenskniłem...), a mnie z wrażenia. Poza naszymi narzeczeńskimi randkami dawno, daaawno już nie usłyszałam tylu miłych i czułych słów pod swoim adresem i to jeszcze z ust mężczyzny, który w dodatku mnie wycałował i wyściskał z każdej strony... :) Niesamowite uczucie, być kimś tak ważnym dla obcego dziecka...

***

Fajnie, "chlapnął" nam się wspólny wolny weekend. Jedziemy do moich rodziców, bo trzeba zabrać jeszcze wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy na wyjazd. Przy okazji odwiedzimy też znajomych, no i mam nadzieję przede wszystkim trochę odpoczniemy i skumulujemy siły na nadchodzący dosyć trudny czas. 

Ja: To jak, pojedziemy w niedzielę do sanktuarium?
K.: Możemy pojechać.
Ja: Ooo, to może dam cynk Paulinie, żeby też wtedy przyszli to się spotkamy! Ja chcę pogłaskać ich potomka! (Paulina jest w ciąży)
K.: Hm, a ja też będę mógł...? :D
Ja: Yyy... No nie wiem, jakbyś baaardzo chciał... Ale nie spodziewałam się, że w ogóle byś chciał...
K.: A ja się nie spodziewałem, że w ogóle bym mógł...! :D
:)
No właśnie, nie mógłby i koniec kropka. Będzie mi głaskał brzuchy moich koleżanek, na pewno... :D

4 komentarze:

  1. Uważajcie, bo ponoć kobiety w ciąży "prądkują" (tak mi powiedziała znajoma :P ). Nie wiem ile mój Mąż głaskał ciążowych brzuszków (choć wiem, że całuje tylko nasz), ale zaprądkowały go tak, że wygląda na 9.miesiąc ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakie komplementy umieję prawić ci mali uwodziciele! Jeden którym się opiekowałam był zachwycony moją spódnicą i powtarzał: "Jaka piękna... Wstań i się zakręć!". W przedszkolu inny z kolei wpatrywał się jak urzeczony w mój naszyjnik, żeby na koniec powiedzieć: "Ale ma pani piękne korale..."
    Jednym słowem - Mężczyźni, uczcie się! :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz, możesz skomentować to, o czym piszemy. Oczekujemy jednak podpisania się pod swoimi słowami, choćby pseudonimem. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...