Odliczamy!

sobota, 21 września 2013

Bezdomna Narzeczona

Czy ja ostatnio pisałam, że to już może ostatnia przeprowadzka przed naszym pierwszym wspólnym mieszkaniem? Żartowałam.

Do końca tygodnia mam opuścić mój pokój. A w sobotę wyjeżdżamy...

Jacieszpierdziele. To tak krótko mówiąc.
Jest mi bardzo trudno z tym wszystkim. Staram się jednak traktować tę sytuację jako szansę, a nie jak porażkę. I dziękuję Bogu, że jesteśmy w tym doświadczeniu razem, że mam na kogo liczyć...

No nic, trzeba spiąć pośladki i dać radę. Z Bogiem.

4 komentarze:

  1. Współczuję :/ Nie macie w umowie zastrzeżonego terminu jej wypowiedzenia?

    Poradzicie sobie! Najwyżej część rzeczy zostawisz u Karola, a sama chwile pomieszkasz u jakiejś koleżanki ;) Ale myślę, że On wszystko dobrze widzi i nie da Ci się długo tułać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dasz radę:) Pewnie jakiś cel w tym jest, może ktoś gdzieś na Ciebie czeka, może kogoś masz poznać, komuś pomóc, ja tak zawsze myślę że każde wydarzenie ma ukryty cel na którego mamy się napatoczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dasz radę! Będzie dobrze, zobaczysz, takie doświadczenia tylko wzmacniają.

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurczę! :/ No miejmy nadzieję, że raz dwa coś znajdziesz. I że to już NAPRAWDĘ będzie ostatnia przeprowadzka przed ślubem.;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz, możesz skomentować to, o czym piszemy. Oczekujemy jednak podpisania się pod swoimi słowami, choćby pseudonimem. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...