K.: No. Będzie najlepszy ze wszystkich trzech.
Mhm. Wyższa matematyka. :D
Sprzeczamy się o coś, co Karol powiedział, a teraz twierdzi, że wcale nie powiedział.
- Jak mogłeś tak powiedzieć?? Foch.
- Uspokój się, przecież nic takiego nie powiedziałem.
- No jak nie powiedziałeś, jak powiedziałeś! Przecież słyszałam!
- Słyszałaś? A Kochanie, wzięłaś dziś leki...?? ;D
- Coooo?! <foch sto razy większy od poprzedniego>
Po chwili.
- No przepraszam, że tamto powiedziałem...
- Ja się nie gniewam za tamto, tylko za ten tekst o lekach...!
- No dobra... To przepraszam, że mi wyszedł żart o lekach. ;D
***
Sprzeczamy się o coś, co Karol powiedział, a teraz twierdzi, że wcale nie powiedział.
- Jak mogłeś tak powiedzieć?? Foch.
- Uspokój się, przecież nic takiego nie powiedziałem.
- No jak nie powiedziałeś, jak powiedziałeś! Przecież słyszałam!
- Słyszałaś? A Kochanie, wzięłaś dziś leki...?? ;D
- Coooo?! <foch sto razy większy od poprzedniego>
Po chwili.
- No przepraszam, że tamto powiedziałem...
- Ja się nie gniewam za tamto, tylko za ten tekst o lekach...!
- No dobra... To przepraszam, że mi wyszedł żart o lekach. ;D
***
- Cycki mnie bolą...
- To na nich nie leż.
***
Rezerwujemy miejsca w kinie na dzisiejszy wieczór. Najeżdżam kursorem na ostatni rząd.
- To które miejsca wybieramy?
- Ostatni rząd? To co ty tam chcesz robić, świntuchu...?? :D
***
Czyli jednak powiedział!! :P
OdpowiedzUsuńPS. Śniło mi się dzisiaj, że byłyśmy z Lejlą na Waszym weselu, wyciągałaś Karola z jeziora obok domu weselnego, a my z racji braku alkoholu, jadłyśmy parówki.......... :D
No to padniesz - nasz lokal weselny jest nad zalewem! Wszystko się zgadza! ;D D ;p
UsuńI parówki też będą??:P
UsuńHahaha ;D
UsuńNie no, chyba nie. ;p