Jeden uśmiech Jej cenniejszy niż wszystkie hektary podhalańskich łąk... tak zakończę temat posagów.
Te trzy dni Świąt pełne wielokrotnego okazywania sobie czułości (około 30 razy dziennie;)), wspólnej modlitwy, pracy to najpiękniejsze Święta Wielkiejnocy w dotychczasowym moim życiu. Jeśli ktoś Mi teraz powie, żeby zamieszkać razem na próbę to mu odpowiem: przeżyłem z Nią Zmartwychwstanie Chrystusa i to na prawdę, nie na próbę!
pięknie...ale dziewczyno trafiłaś :) my do pewnych rzeczy dochodzimy z czasem...a Wy tak już na wstępie :) gratuluję :)
OdpowiedzUsuńJa też się nie mogę nadziwić, że "trafiłam" na takiego wspaniałego Mężczyznę (tak naprawdę, to Pan Bóg go "przechowywał" specjalnie dla mnie, jestem pewna ;)). Fajnie, że do nas zaglądasz, nie spodziewaliśmy się, że to co piszemy będzie interesować także kogoś, kto czasy narzeczeństwa ma już dawno za sobą - tym bardziej nam miło :)
OdpowiedzUsuń