1/3 naszego narzeczeństwa za nami.
Dziewięć wspaniałych miesięcy, pełnych gorliwych przygotowań do małżeństwa i nieco bardziej leniwego rozkręcania przygotowań do ślubu.
39 tygodni ciężkiej pracy nad sobą i nad naszą relacją, poznawania, rozkwitania, powolnego dojrzewania...
273 dni szczęścia, które jest dopiero przedsmakiem...
To dopiero początek. Ale jeśli te kolejne dwie trzecie będą zasuwać w takim samym tempie jak pierwsza, to nie przesadzę stwierdzeniem: lada chwila nasz ślub!
A od Ducha Świętego akurat na ten dzień drobny telegram z Księgi Tobiasza, którą właśnie czytam:
Bądź uwielbiony, Boże ojców naszych,
i niech będzie uwielbione Twoje imię
na wieki przez wszystkie pokolenia!
Niech Cię wielbią niebiosa
i wszystkie Twoje stworzenia
po wszystkie wieki.
Tyś stworzył Adama
i stworzyłeś dla niego pomocną ostoję Ewę, jego żonę,
i z obojga powstał rodzaj ludzki.
I Ty rzekłeś:
Nie jest dobrze być człowiekowi samemu,
uczyńmy mu pomoc podobną do niego.
A teraz nie dla rozpusty biorę tę siostrę moją za żonę,
ale dla prawdziwego związku.
Okaż mnie i jej miłosierdzie
i pozwól razem dożyć starości!
Przepiękna modlitwa Tobiasza i Sary w noc poślubną. Słyszałam o niej wiele razy, ale dopiero teraz w perspektywie naszego przyszłego małżeństwa, zaczyna ona nabierać dla mnie zupełnie innego znaczenia...
Zatem niech i nas dobry Bóg błogosławi i prowadzi swoimi drogami ku pełni zjednoczenia w miłości.
PS. Wodzirej na horyzoncie...!
:)
To chyba najlepsze czytanie, spośród tych najczęściej wybieranych. Głębiej oddaje sens prostego przesłania o istocie związku mężczyzny i kobiety.
OdpowiedzUsuńLubię to czytanie. :) nawet myśleliśmy, żeby je wybrać na ślub. Ale w końcu stanęło na innym, które nas od początku męczyło uczuciem, że to ma być TO. :)
OdpowiedzUsuńA można spytać, jakie czytanie wybraliście?
UsuńMy też już mamy od dawna "wybrane", ale nie jest to fragment powyżej. :)
Pewnie Cię nie zaskoczę. :D mieliśmy czytanie z Księgi Rodzaju "nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc". :) Rdz 2, 18-24. :) Stąd też zresztą nazwa bloga, mój nick i wizja małżeństwa.
UsuńI drugim był klasyk, czyli Hymn o Miłości.
Piękne:) Jakoś do tej pory nie wpadło mi w ręce, szkoda, też by może zagościło na naszym ślubie, a tak wybierałam jakieś w pośpiechu na kolanie:D Ale w sumie jestem zadowolona, u nas było " Żony bądźcie poddane mężom..." Wiem że takie trochę mało wesołe i miłosne ale jakoś je lubię.
OdpowiedzUsuńMy też chcemy właśnie to czytanie: "Żony bądźcie poddane mężom..., mężowie miłujcie żony". Od początku naszego związku jakoś nam towarzyszą te słowa i są nam szczególnie bliskie. Mówisz, że są "mało wesołe i miłosne"? Moim zdaniem właśnie wręcz przeciwnie! Taka doskonała więź między małżonkami, o jakiej pisze św. Paweł musi być źródłem ogromnej radości, a już samo dążenie do tego ideału to chyba niezła frajda. :) No i to wzajemne poddanie to przecież miłość w najczystszej postaci!
UsuńTylko dzisiaj, w dobie królowania feminizmu, gender i przesadzonego równouprawnienia, te słowa bardzo źle się kojarzą i są niemodne... A szkoda, bo kryją niesamowity sens relacji małżeńskiej.
:)
No to ja chyba płynę na tej fali, bo mnie ten fragment drażni :p Być może jestem za młoda i brakuje mi pokory.
UsuńNatomiast ten z księgi Tobiasza mi się podoba ;)
Już 1/3 ?!?!?!? O matko, kiedy to zleciało! Zaraz będziecie musieli zmieniać nazwę bloga na: małżeństwo-z-bożej łaski :)
OdpowiedzUsuńHehe :) chyba nie będziemy zmieniać nazwy bloga, niech zostanie ku potomności. ;)
UsuńBardzo fajny blog, mądrze napisany, z refleksją. Przeczytałam sporo postów, podziwiam i życzę Wam szczęścia. Miłość nieziemska i niespotykana, pięknie opisana :)
OdpowiedzUsuńBardzo nam miło. ;) Dziękujemy za życzenia i pozdrawiamy! :)
UsuńMy na zaproszeniach ślubnych umieściliśmy cytat z księgi Tobiasza
OdpowiedzUsuń"Boże! Okaż mnie i jej miłosierdzie i pozwól razem dożyć starości!".
Zależało nam, aby był to fragment z Pisma Św., a nie jakieś inne oklepane cytaty znalezione w internecie.
Piękny cytat na zaproszenie. Też mnie rażą te wszystkie oklepane formułki różnych większych czy mniejszych "myślicieli", a z Biblii - jak znalazł! :)
Usuń