Koniec stycznia przed dwoma latami był czasem, kiedy już coś wisiało w powietrzu. Czułam, że coś się święci. Że zapadają w nas najważniejsze decyzje. Że dojrzewamy do zaręczyn. Najciekawszym tego wyrazem i zarazem kulminacją emocji był opisywany już tutaj "falstart" - dokładnie 2 lutego, czyli ostatniego dnia śpiewania kolęd i świątecznej atmosfery. Może właśnie dlatego teraz przeżywam te ostatnie dni "kolędowe" z pewnym sentymentem.
Mało tego, zakochałam się ostatnio w pięknej pastorałce, pod znakiem której upłynęły mi ostatnie tygodnie w pracy. Posłuchajcie, koniecznie w tej wersji:
Z nut pachnących macierzanką i rumiankiem...
A rumianek to już mi się bardzo prosto kojarzy z naszym ślubem i... wszystko się pięknie łączy.
Ale to jeszcze nie koniec inspirujących akcentów w końcówce świątecznego klimatu. Dzisiaj natknęłam się na ciekawy wywiad z Dorotą Chotecką. Jej mąż, Radek Pazura, chyba jest nieco bardziej popularny, częściej pojawia się w mediach i opowiada o swoim nawróceniu. A tutaj spojrzenie z troszkę innej strony. Dla mnie niezwykle wartościowe i cenne.
Jaka sentymentalna zmiana... ;D
OdpowiedzUsuńA ten rumianek to z Twojego wianka? :)
Chciałabym posłuchać tej pastorałki, ale niestety mi się nie włącza, brak jakiejś wtyczki... :/ Nie wiem, co musiałabym zainstalować :(
Ja uwielbiam kolędy :))) Zwłaszcza te wolniejsze, jak "Cicha noc", "Gdy śliczna Panna", Lulajże, Jezuniu" czy "Jezus malusieńki". Od dzieciństwa widziałam też coś szczególnego w kolędzie "Mizerna cicha", a ostatnio bardzo często słucham jej w wykonaniu Antoniny Krzysztoń. Jakaś taka nostalgiczna jest, niezwykła... :D
W wianku nie będę mieć rumianków, ale ze ślubem mi się kojarzą, bo na blogu są rumianki i na naszych nieszczęsnych zaproszeniach też. :)
UsuńNie Ty jedna masz problem z odtworzeniem tego utworu... Nie wiem, w czym tkwi problem, ale nie mogę znaleźć tej samej wersji nigdzie indziej...
A co ciekawe - ja właśnie nie znoszę tych wszystkich nostalgicznych "kolęd" typu "lililili laaaj", a ta kołysanka mnie jednak ujęła, chyba głównie swoją prostotą. :)
Na zaproszeniach (wcale nie nieszczęsnych - Waszych!!! :D) rumianki widziałam, ale skojarzyły mi się właśnie z wiankiem :) Wpasowują się w klimat i sielski, i delikatny, romantyczny, ślubny :)
UsuńRozumiem, że chodzi o tę konkretną wersję tej pastorałki, bo inne nie oddają tak jej uroku? :)))
Ja wszystkie kolędy lubię za ich świąteczną wyjątkowość, ale właśnie szczególnie te bardziej liryczne. :D
Swoja drogą, jak to dobrze, że istnieje różnorodność :D
Ooo tak! :)
UsuńDokładnie - żadna inna wersja tej pastorałki nie oddaje jej uroku, serio.
Chociaż już sam tekst jest bardzo ładny i ciekawy zarazem. :)
Chyba nigdy nie uda mi się polubić świąt i związanego z nimi cyrku :/ Jedyne, co mi się w nich podoba to właśnie kolędy...
OdpowiedzUsuńMi też się nie odtwarza, ale znalazłam to:
OdpowiedzUsuńhttp://chomikuj.pl/anulachomik/Za+kominem+*c5*9bwierszczyk+spa*c5*82-+piosenka,2232849786.mp3%28audio%29
To ta wersja? :)
No właśnie nie ta. Tę wersję można znaleźć w wielu miejscach, ale jest, delikatnie mówiąc, nieporównywalna. Tę drugą znalazłam tylko na stronie zespołu, który ją nagrał i to jak widać nagranie jest oporne...
Usuń