Odliczamy!

piątek, 20 grudnia 2013

Poczuć Święta

Zgiełk. To hasło ostatnich dni.
Gorączkowe dokupowanie ostatnich prezentów, pracy więcej niż zwykle, jeszcze jakieś ostatnie prace zaliczeniowe do wysłania pisane dosłownie na kolanie (laptopa trzymam na kolanach :)), "na szybko" spotkanie z dawno niewidzianą koleżanką, odpisywanie na zaległe i świeże wiadomości, składanie życzeń, po drodze nawet udało mi się wstąpić na targi bożonarodzeniowe na krakowskim rynku (chyba pierwszy raz w życiu!) i... nic.

Dopiero dziś naprawdę poczułam, że zbliżają się Święta, gdy dzieciaki wcisnęły mi do rąk gitarę, przekrzykując się: Pośpiewajmy kolędy!
Kilka najprostszych kolęd śpiewanych półgłosem, żeby nie obudzić drzemiącej w wózku Najmłodszej. Z marnym, amatorskim akompaniamentem wymyślanym na poczekaniu, bo przecież ostatni raz grałam kolędy rok temu... To proste, dziecięce Pójdźmy wsyscy do stajenki, do Jezusa i Panienki... To jest przedsmak Bożego Narodzenia.

A prawdziwa magia Świąt będzie przy Jezusowym żłóbku, na Pasterce. Tam się dopiero dzieją cuda.

Tylko najpierw trzeba gruntownie posprzątać w sercu, zrobić miejsce w tym zagraconym małym burdelu. Może zechce przyjść i rozgościć się także u nas... Zatem kierunek: konfesjonał.

6 komentarzy:

  1. My dzisiaj rano razem z Adamem obraliśmy ten kierunek. Lepiej wraca się do domu zapchanym autobusem, ale z pokojem w sercu. :)
    A jeśli chodzi o poczucie tzw. magii świąt to i ja mam z tym duży problem w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie lepiej i lżej po spowiedzi przedświątecznej! Uff... :)

      Usuń
  2. U mnie wyjątkowo jest świąteczne uczucie ;)

    Swoją drogą, zawsze mi się wydawało, że kolędy "można" śpiewać dopiero od Wigilii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie od Wigilii, ale na różnych spotkaniach opłatkowych przed Świętami też śpiewa się kolędy, więc chyba nie jest to nic zdrożnego. :)

      Usuń
    2. Ja się staram trzymać tej zasady i do sprzątania śpiewam sobie pieśni adwentowe :D

      M.

      Usuń
  3. Ja nigdy nie zostawiam spowiedzi na kilka ostatnich dni. Po prostu nie lubię tak:) Wolę na spokojnie wyspowiadać się, jakiś czas wcześniej, aby to czyste serce czekało sobie na przyjście Jezusa. A co do magii świąt, pamiętam jak kiedyś usłyszałam negującą wypowiedź na ten temat ( w sensie "magii" świąt), zresztą bardzo wartościowej wypowiedzi i od tamtej pory to słowo tak mi się źle kojarzy, że szok:) Życzę Wam wszystkiego tego co potrzebne:)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz, możesz skomentować to, o czym piszemy. Oczekujemy jednak podpisania się pod swoimi słowami, choćby pseudonimem. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...