Po bardzo męczącym, stresującym i pełnym wysiłku tygodniu wybraliśmy się na mały odpoczynek. Więcej ciszy, spokoju, życie tutaj tak nie pędzi, można się wsłuchać w szum drzew i śpiew ptaków, albo wypić pyszną kawę w prawie pustej kawiarni na rynku nawet w słoneczne sobotnie popołudnie. Słowem: Podkarpacie.
Bardzo lubię przyjeżdżać w te okolice, to naprawdę wytchnienie od wiecznie pędzącego i zapełnionego Krakowa. I jakoś tak sympatyczniej tutaj jest. Dobrze, że mamy takie miejsca, do których będziemy mogli wielokrotnie wracać. Bardzo dobrze.
A że jeszcze ma tu o nas kto dbać, to już w ogóle sielanka! Do pełni szczęścia brakuje tylko gwieździstego nieba i Eucharystii. Wszystko przed nami!
PS. Stare, ale jare:
http://www.youtube.com/watch?v=ZBEuEnB5cYg
Od kilku dni śmiejemy się, gdy pytam Narzeczonego, czy ma PLIK MAP i czy WIĘ dokąd iść, a On ripostuje, żebym nie dostała lekkiej zadyszki! Ale i tak będę za Nim... SZŁA! :D
Odpoczynek ważna rzecz
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Podkarpacia:D Z samego jej serca Miło wiedzieć, że odwiedzacie moje tereny:) A w jakich okolicach byliście? Marta
OdpowiedzUsuń