Odliczamy!

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Kariera, rozrywka, więź małżeńska, dzieci - czyli o tym, co jest dla nas ważne

Ostatni temat drugiej części naszej książki dotyczył hierarchii wartości. Aż się zdziwiliśmy, że takie zagadnienie pojawiło się dopiero teraz. Wydaje nam się, że mogłoby być poruszone dużo wcześniej. Ale lepiej "późno" niż wcale. :) Bo temat bardzo ważny i potrzebny.

Żeby było jasne, autor rozróżnia pojęcia wartość i ważność. Wśród wartości wymienione zostały: Bóg, miłość, Ojczyzna, małżeństwo, uczciwość itp. Chodzi o ogólne idee, którymi kierujemy się w życiu. Natomiast mówiąc o ważnych sprawach, mamy na myśli konkretne dziedziny życia, działania, decyzje, poprzez które realizują się wartości w codzienności. Z punktu widzenia małżeństwa bardziej istotne jest omówienie spraw dla nas ważnych oraz ustalenie wspólnej hierarchii ważności dziedzin życia. To było naszym głównym zadaniem w tym rozdziale.

Najpierw jednak każde z nas osobno utworzyło swoją hierarchię wartości. Wcale nie było to takie proste, jak mogłoby się wydawać. Jedyne co było pewne dla nas obojga to miejsce pierwsze: Bóg. A potem? Małżeństwo czy Ojczyzna? Dla mnie małżeństwo, ale Narzeczony słusznie zauważył, że sprawa się komplikuje na przykład w przypadku wojny. Wtedy nie ma zmiłuj, musi zostawić rodzinę i iść walczyć. Ale z drugiej strony, gdyby była taka konieczność, że jedno z nas musiałoby wyjechać na dłużej za granicę, to wtedy Ojczyzna schodzi na dalszy plan i aby zapewnić jedność w małżeństwie, wyjeżdżamy razem, chociaż z pewnością byłoby to bolesne, bo jesteśmy przywiązani do naszego kraju. To tylko jeden przykład z naszych rozkmin w tym temacie.

Później było w zasadzie jeszcze trudniej, bo tych spraw ważnych w życiu jest sporo (autor podpowiada prawie trzydzieści różnych haseł, które mieliśmy wziąć pod uwagę!). No i zaczęła się ciekawa dyskusja. Poczęcie i narodziny dziecka są ważne, ale jeśli szwankowałoby zdrowie, to schodzi na dalszy plan. Co ważniejsze: seks czy dbanie o dom? A może praca zawodowa? Z tym wiąże się też zdobywanie pieniędzy i stabilizacja materialna. No, ale nie oznacza to, że jak nie będziemy mieć pieniędzy, to nie będziemy się kochać. :) Poza tym, gdyby była taka konieczność, by komuś pomóc, na przykład zaopiekować się rodzicami na starość, to wtedy ta kwestia wskakuje wyżej  w hierarchii, być może nawet przed pracę zawodową, z której musiałabym w tym celu zrezygnować (jeśli oczywiście będzie nas na to stać). Naprawdę ciekawa rozmowa wywiązała się między nami. Próbowaliśmy też sobie odpowiedzieć na pytania sugerowane przez autora, takie jak na przykład:
- Jakie uczucia wywołują w nas nasze wzajemne hierarchie wartości i ważności dziedzin życia?
- Jakie widzimy rozbieżności? Na ile są one trwałe i jakie mogą być ich skutki?
- Które dziedziny życia, postrzegane przez narzeczonego/narzeczoną jako ważne, wywołują mój niepokój i dlaczego?

W końcu po (raczej mało)burzliwych obradach ustaliliśmy naszą wspólną hierarchię ważności dziedzin życia. To było naprawdę interesujące ćwiczenie, dzięki któremu wiele się nauczyliśmy. Będzie to też fajna pamiątka z naszego narzeczeństwa. Ciekawe, czy za pięć, dziesięć lub dwadzieścia lat, będziemy tak samo postrzegać, co jest dla nas ważne...? Co się zmieni? A może to, co wypracowaliśmy teraz, wtedy będzie nas śmieszyć i pomyślimy sobie, jacy byliśmy młodzi i naiwni...? Kto wie. :)

5 komentarzy:

  1. Seks czy dbanie o dom!?!?? Autor to rozwinął jakoś? :P Przyznam, że w życiu nie wpadłabym na takie zestawienie, albo czegoś nie zakumałam.:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha! :) Autor nie proponował takiego zestawienia. To tylko urywek naszych rozkmin, jak musieliśmy to poukładać w kolejności od najważniejszego do najmniej ważnego. I takie nam różne śmieszne zestawienia wychodziły, jak nie mogliśmy się zdecydować. Z przymrużeniem oka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaaaaaaaaaaaaa :D :D Hahahaha a ja już zaczęłam tworzyć sto interpretacji. :D Ale się uśmiałam. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudna rzecz, te wartości... Wałkowaliśmy te tematy na Wieczorach dla Zakochanych u dominikanów i pamiętam, że rzeczywiście trochę dyskusji na tę okoliczność było. Ostatnio przeglądałam teczkę z naszymi odpowiedziami sprzed pół roku i stwierdziłam, że już trzeba by zweryfikować...
    A w ogóle cieszę się strasznie, że dotarłam na Wasz blog, bo mamy podobną sytuację: zaręczeni od marca 2013, a ślub planowany na 15 sierpnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście bardzo podobnie. ;)
      Cieszę się, że Ci się tutaj u nas podoba i zapraszam częściej!
      Wszystkiego dobrego w przygotowaniach do ślubu! :)

      Usuń

Jeśli chcesz, możesz skomentować to, o czym piszemy. Oczekujemy jednak podpisania się pod swoimi słowami, choćby pseudonimem. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...