Kto by pomyślał, że tak przywita się z nami nowy papież... :)
Siedzieliśmy oboje wpatrzeni w Tego Człowieka, w Jego twarz pełną prostoty i skromności, w Jego ujmujący, choć nieśmiały uśmiech i... sami też uśmiechaliśmy się. Szczególnie, że bardzo spodobało nam się imię wybrane przez Ojca Świętego (patrz: poprzedni post :)). Oczywiście z samego początku nic nam nie mówiło nazwisko Kardynała, ale kiedy troszkę poczytaliśmy o Nim, pomyśleliśmy oboje, że to dobry wybór. Bardzo nas ujęła postawa Franciszka - rozpoczęcie od wspólnej modlitwy i wymowny gest pochylenia głowy, podczas gdy wierni modlili się, by Bóg błogosławił nowego Biskupa Rzymu. Piękne i naprawdę poruszające. Tego chyba dzisiaj potrzeba Kościołowi najbardziej - Człowieka Modlitwy.
My też wieczorem modliliśmy się za Ojca Świętego, tak, jak prosił.
Niesamowite. Historia dzieje się na naszych oczach...! Wspaniale, że możemy to przeżywać razem.
I obyśmy mogli jak najdłużej razem wspominać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli chcesz, możesz skomentować to, o czym piszemy. Oczekujemy jednak podpisania się pod swoimi słowami, choćby pseudonimem. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.