Tak, wstydzę się...
Sądzę, że wstyd jest jedną naturalnych barier ochronnych, by wytrwać w czystości. Oczywiście, najważniejsza jest wspólna decyzja obojga kochających się ludzi, którzy sami muszą chcieć walczyć o tę cenną wartość i wzajemnie się wspierać w tych zmaganiach. Równie ważne jest wsparcie "z góry" - sakramenty, szczególnie regularna spowiedź i jak najczęstsza Eucharystia, wspólna modlitwa, postanowienia, wyrzeczenia ofiarowane w tej intencji. Ale zaraz po tym kluczową rolę odgrywa wstyd.
Dzisiaj panuje taki trend, by się wyzwolić z wszelkiego wstydu, który jest - rzekomo - śmieszny, żałosny. Wstyd jest oznaką zacofania, ciemnogrodu, głupoty, naiwności...
Nie ma się czego wstydzić!
Nagości? Przecież to normalne, takimi nas Pan Bóg stworzył! Więc pełno jest nagości w reklamach, filmach, gazetach, Internecie, wszędzie...
Odmiennej orientacji? Nie dzisiaj! Kiedyś to był powód do wstydu, ale dziś jesteśmy wyzwoleni! Więc w każdym serialu musi przewinąć się wątek homoseksualny, żeby nas "oswoić" z tym tematem...
Grzechu? Przecież nikt nie jest doskonały, czemu ja mam się wstydzić swoich niegodziwych czynów, skoro inni robią jeszcze gorsze rzeczy? No już nie bądźmy tacy święci...
Nie ma się czego wstydzić... Czyżby?
Mnie wstyd pomaga. Dopóki nie poczuję się w pełni pewnie i bezpiecznie po usłyszeniu publicznego zobowiązania mojego Narzeczonego do trwania ze mną w sakramentalnym małżeństwie, nie pozwalam na całkowite odsłonienie siebie. Świat mówi, że to głupie i naiwne, a ja się wstydzę... I chyba w dużej mierze dzięki temu udaje nam się pielęgnować naszą miłość tak, by wszystko było "po kolei". To bardzo trudne, jest to dla nas ogromne zmaganie się, czasem bolesna i dotkliwa walka, ale jesteśmy przekonani, że jest o co walczyć, że warto czekać.
A na otuchę baaardzo przyjemny i piękny kawałek - już widzę oczyma wyobraźni, jak tańczymy w takt tej subtelnej muzyki na naszym weselu... :)
http://www.youtube.com/watch?v=lecax-JB3kQ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli chcesz, możesz skomentować to, o czym piszemy. Oczekujemy jednak podpisania się pod swoimi słowami, choćby pseudonimem. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.