Z: A Karol się w Tobie zakochał?
Ja: Myślę, że tak :)
Z: I ty w nim też, prawda?
Ja: No ja też się w nim zakochałam.
Z: I ożenisz się z nim?
Ja: Nie, to chłopcy się żenią, a dziewczyny wychodzą za mąż.
Z: To wyjdziesz za mąż za Karola?
Ja: Mam nadzieję, że tak! :)
Z: A kiedy?
Ja: Jeszcze nie wiem kiedy.
Z: To Karol Ci jeszcze nie powiedział, kiedy się z tobą ożeni?!
Ja: No oficjalnie jeszcze nie. :)
Z: Hm... A co będzie, jak jakaś inna dziewczyna się w nim zakocha?!
Ja: Nie wiem, mam nadzieję, ze tak nie będzie. Nawet tak nie mów!
Z: No to nie będę już o tym mówić, bo pewnie byś płakała, prawda?
Ja: No pewnie tak... ;)
Z: Ale wiesz, ja myślę, że on by odmówił tej innej dziewczynie, bo kocha Ciebie.
Ja: Tak myślisz? Ja też mam taką nadzieję.
Z: Ja marzę o tym, żeby Karol się z Tobą ożenił, i żebyś była szczęśliwa, i żebyś nie płakała...
Ja: Dziękuję, Zosiu, to miłe :) Ja też o tym marzę.
Z: Ale wiesz... Może od razu weźcie ten ślub, żeby żadna inna dziewczyna nie zakochała się w Karolu... :)
Dzisiaj Zosia mnie pyta:
- Ten pierścionek co masz na ręce to jest taki ślubny?
- Nie ślubny, tylko zaręczynowy.
- To znaczy, że już Ci Karol powiedział o ślubie?!
- Tak, zapytał mnie, czy chcę zostać jego żoną :)
- To naprawdę bierzecie ślub?!
- No naprawdę :)
- O ja... widzisz! To przez ten mój rysunek, pamiętasz? Ja wam narysowałam wasz ślub! To na pewno dlatego ci się oświadczył! Ale super! :)
I wszystko jasne! :) Hm, może za jakiś czas poproszę Zosię, żeby narysowała nas z dzieckiem... :)
Ale urocze :))
OdpowiedzUsuń