Tak brzmi tytuł pierwszego rozdziału książki, o której pisałam ostatnio, a z którą zaczęliśmy naszą wspólną przygodę. Te kilka stron to naprawdę zwięzłe i treściwe wprowadzenie "teoretyczne" na dany temat, poparte świadectwami małżonków/narzeczonych w tych konkretnych kwestiach. Część "praktyczna" zawiera pytania lub ćwiczenia dla nas, które powinniśmy najpierw wykonać sami, każde osobno, przemyśleć i najlepiej zapisać, a dopiero później wspólnie o tym dyskutować. Ale na pierwszy raz zrobiliśmy mały wyjątek i przeczytaliśmy rozdział wspólnie, od razu podejmując rozmowę. Uznaliśmy po prostu, że temat uczuć jest taki trochę "wprowadzający" i nie wymaga chyba specjalnie żmudnych przemyśleń, tym bardziej, że raczej często rozmawiamy o naszych emocjach i staramy się je nazywać.
Ćwiczenie dotyczyło przypomnienia sobie sytuacji, w których pojawiają się w nas uczucia przyjemne i przykre oraz nazwania tych uczuć. Dodatkowym pytaniem była zachęta do określenia, jakie oczekiwania/niepokoje rodziły te uczucia.
Nasza rozmowa trwała prawie 2 godziny i była bardzo owocna. Tak naprawdę było to (w większości) przypomnienie i zebranie tych sytuacji, o których już wcześniej rozmawialiśmy, bo zwykle staramy się na świeżo przegadać wszelkie emocjonujące wydarzenia. Ale pojawiły się też nowe "wątki", niejako z ostatniej chwili. Było to naprawdę niesamowite i ubogacające doświadczenie. Przyniosło nam wiele dobrego, wiele radości i wiele refleksji.
Tematów w książce jest trzydzieści, już się cieszymy, że to dopiero początek, bo zapowiada się naprawdę fascynująca przygoda, która może nas jeszcze bardziej do siebie zbliżyć i bardzo nam pomóc w przygotowywaniu się do małżeństwa. Mówi się, żeby nie chwalić dnia przed zachodem, ale... chyba jednak trzeba pochwalić i już teraz gorąco polecić wszystkim zainteresowanym!
Ciąg dalszy nastąpi... :)
Fajnie, że oprócz czytanie teorii w książce można wykonać ćwiczenia praktyczne. O to chodzi, aby zrozumieć jakąś poradę i potrafić potem ją wykorzystać. Dla związku dwóch osób ma to ogromne znaczenie.
OdpowiedzUsuń